Zapytaj eksperta - Pierwotne i wtórne zatrucie podczas deratyzacji
Skuteczne zwalczanie gryzoni wymaga zarządzania ryzykiem, a co za tym idzie, zaangażowania klienta. Jakkolwiek antykoagulanty są środkiem skutecznym i humanitarnym, wykorzystanie trującej przynęty wiąże się z określonym ryzykiem. Klienci muszą mieć świadomość zagrożenia, związanego z zatruciem pierwotnym i wtórnym. Zrozumienie związanych z tym ryzyk zapewni bezpieczeństwo ludziom i zwierzętom domowym w okresie korzystania z przynęt.
Zatrucie pierwotne i wtórne – pomóż klientom zrozumieć podstawy
- Zatrucie pierwotne to zatrucie zwierząt, które zjadły bezpośrednio przynętę dla gryzoni - mówi Doug McCarron, Envu.
- W sytuacji idealnej, powinny to być wyłącznie docelowe gatunki szkodników, czyli myszy i szczury. Jednakże, przynęty działają także na inne zwierzęta, a co za tym idzie, są one zawsze narażone na ryzyko zatrucia.
Jako specjaliści, mamy obowiązek zabezpieczyć przynęty w taki sposób, aby spożywały je wyłącznie szkodniki należące do gatunków docelowych. Zadanie to ułatwiają dostępne na rynku zamykane pułapki z miejscem na przynętę.
Alternatywnym rozwiązaniem jest przytwierdzenie przynęty drutem lub gwoździem do belki, tak, aby gryzonie były w stanie zjeść przynętę, ale nie mogły ruszyć jej z miejsca. Znakomitym sposobem na umieszczanie przynęty w miejscach, z których nie zostanie ona przeniesiona gdzie indziej, jest także korzystanie z proszków śladowych – dodaje Doug.
- Do zatrucia wtórnego dochodzi w sytuacji, gdy zwierzę nie należące do gatunku docelowego skonsumuje toksyczną dawkę trucizny w wyniku spożycia ciała zatrutego uprzednio gryzonia.
Jako profesjonaliści jesteśmy odpowiedzialni za zabezpieczenie przynęt w taki sposób, aby dostęp do nich miały tylko zwalczane organizmy. Doug McCarron Regionalny Dyrektor Sprzedaży, Envu Environmental Science Australia & NZ
Dla profesjonalistów, zajmujących się zwalczaniem szkodników, jest to poważny problem wszędzie tam, gdzie mieszkają zwierzęta domowe. W przypadku działań na dużą skalę, na przykład w chlewniach, jest on wyjątkowo trudny do rozwiązania w praktyce. Zaplanowanie kilku wizyt w celu szybkiego usunięcia ciał zatrutych gryzoni obniża ryzyko zatrucia wtórnego. Envu zaleca angażowanie w ten proces klientów i ich personelu, co pozwala zmaksymalizować skuteczność działania – mówi Doug.
Odpowiedzialne rozmieszczanie przynęt - wskazówki
Większość substancji czynnych charakteryzuje się długim efektem rezydualnym w ciele martwego gryzonia, co sprawia, że problem zatrucia wtórnego jest jak najbardziej realny.
Kumatetralyl i warfaryna ulegają szybkiej degradacji w organizmie zwierzęcia, jednakże konieczne jest podanie gryzoniom kilku dawek w celu osiągnięcia toksycznego stężenia substancji. Efektywne zwalczanie szkodników wymaga wielokrotnego uzupełniania przynęt. Bezpieczna degradacja znacznie obniża ryzyko zatrucia wtórnego. Należy zawsze stosować to podejście podczas pracy w pobliżu pomieszczeń dla wrażliwych zwierząt, na przykład na terenie zoo.
Przynęty należy usunąć natychmiast po zakończeniu programu usuwania szkodników. Liczba nieumyślnych zatruć wzrasta znacząco w okresie po jego zrealizowaniu. W przypadku programów realizowanych we współpracy z przedsiębiorstwami, wymagających stałego stosowania przynęt, ryzyko ograniczają regularne kontrole lokalizacji, w których rozmieszczone są przynęty.
W momencie zakończenia programu należy usunąć wszystkie pozostałe przynęty. Jest to istotne także ze względów higienicznych – stare przynęty mogą doprowadzić do wystąpienia szkodników, a co za tym idzie, do ich inwazji.
Rozmawiajmy o problemach….
Envu zaleca, aby w każdym przypadku rozmawiać z klientami o zatruciu pierwotnym i wtórnym, tak, aby mieli pełną świadomość implikacji naszego programu. Klienci powinni zaangażować w proces zwalczania szkodników nie tylko środki finansowe, ale dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo ludzi oraz zwierząt nie należących do gatunków docelowych. Oczywiście, istnieją antidota na większość substancji czynnych, a ich podanie przez weterynarza w sytuacji awaryjnej może okazać się zbawienne – z pewnością jednak nie warto podejmować ryzyka...